14 maja 2018

Tymoteusz

Już wiem moi drodzy co przechodzicie próbując zrobić zdjęcia swoim dzieciom....
Robiąc zdjęcia innym, pomyślałam że mojemu dziecku zrobić zdjęcia to pestka. Przecież zawsze jest taki uśmiechnięty i grzeczny. Jednak nie było to takie proste zadanie. Udało mi się wywalczyć te uśmiechy... ale co ja się przy tym nawyginałam... tego nie wie nikt (oprócz babci Tymka - w końcu ktoś musiał go asekurować). I tak wszystko się udało dzięki temu, że zrobiłam sesję w odpowiednim momencie. Tymek już potrafił usiedzieć sam przez dłuższą chwilę, a nie umiał jeszcze raczkować. Wydaje mi się, że to jest najlepszy moment na uwiecznienie dziecka siedzącego. Teraz chyba nic by ze zdjęć nie wyszło, bo zaraz by mi gdzieś uciekł z kadru. Zachęcam do zrobienia sobie takiej pamiątki. Ja nasze zdjęcia na pewno powieszę na ścianie :D










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz